sobota, 9 lipca 2016

NIEZIEMSKIE NALEŚNIKI CZEKOLADOWE🍰🍰



Godzina 23.00 wchodzę do kuchni z ogromną ochotą na naleśniki. Zaglądam do lodówki, jajek brak. Ups naleśników bez jajek jeszcze nie robiłam😜 ale ok stwierdziłam, że kiedyś musi być ten pierwszy raz😁 wyciągnełam stojące w lodówce mleko kokosowe i poszłam zajrzeć do szafki. Hmm z czego by tu zrobić te naleśniki? Od razu przygotowałam sobie miskę i wagę, i coś do pisania bo to kolejny eksperyment był. W szafce od razu wpadło mi w oko kakao! Bingo! Czekoladowe naleśniki mniaaaaaam. Wziełam pierwszą z brzegu mąkę - orkiszową, i przystąpiłam do mieszania suchych sķładników. Następnie dodalam mleczko i gotowe. Dodam że musiałam być cicho czyli z pomocy miksera nici, żeby nie obudzić synka☺☺

Ok, już dosyć tych wypocin, tutaj przepis, świeżutki, dzisiejszy😁😁 (bo piszę tego posta jedząc naleśniczki i odciągając mleko dla bobasa😂😂 - multitasking 😂)

😂100g mąki orkiszowej
😂25g kakao
😂300g mleka kokosowego (takiego z kartonu lub domowego - nie z puszki)
😂cukier kokosowy do smaku
😂olej kokosowy do smażenia

Mieszamy składniki suche, potem dodajemy mleko i energicznie mieszamy trzepaczką lub pomagamy sobie mikserem. Smażymy na oleju kokosowym, dodając go po każdym naleśniku (ja rozcieram pędzelkiem). Naleśniki mają tendencje do rozpadania się, zanim przerzucicie naleśnika na drugą stronę, radzę zaczekać aż będzie naprawdę dobrze przypieczony ☺ a i najlepiej nie smażyć zbyt dużych - to pewnie przez beak jajka.

Smacznego 😗😗😗😗

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz